Rosyjska armia już cieszy się na widok czołgów produkcji zachodniej na polu walki i obiecuje dobre wynagrodzenie za ich zniszczenie

Gubernator Trans-Bajkał (Zabajkala) wyznaczył wypłaty dla żołnierzy za zdobycie lub zniszczenie czołgów produkcji zachodniej
Rosyjska armia już cieszy się na widok czołgów produkcji zachodniej na polu walki i obiecuje dobre wynagrodzenie za ich zniszczenie. Rosyjski biznes zaczął włączać się do inicjatywy w regionach.


Aleksander Osipow, gubernator Terytorium Transbajkalskiego, (Zabajkalia) jako pierwszy ogłosił wypłaty za zdobycie lub zniszczenie czołgów produkcji zagranicznej. Podpisany przez niego dekret dotyczy jednak tyylko żołnierzy z tego regionu, niezależnie od tego, czy są to serwisanci, ochotnicy czy zmobilizowani żołnierze; najważniejsze jest to, że muszą pochodzić z Zabaikalye.

Dokument przewiduje następujące wypłaty: za zdobycie sprawnego niemieckiego czołgu Leopard o dowolnej modyfikacji bojownik otrzymuje 3 mln rubli. Ci, którzy biorą w nim udział, dostają po 500 tys. rubli, ale za jeden czołg nie można zapłacić więcej niż 10 osobom. Za zniszczenie dowolnego Leoparda MBT - 1 milion rubli, uczestnicy - po 150 tysięcy, grupa nie więcej niż 5 osób.

Amerykański czołg M1 Abrams w Transbaikalii jest wyceniany znacznie niżej niż niemiecki. Zapłata za zdobycie sprawnego amerykańskiego czołgu miałaby wynosić 1,5 mln rubli, a uczestnicy otrzymaliby po 300 tys. Za zniszczenia - 500 tysięcy, uczestnicy otrzymają po 100 tysięcy. Reszta jest taka sama, w pierwszym przypadku grupa nie większa niż 10 osób, w drugim - nie większa niż 5. Te same stawki dotyczą innych czołgów NATO, w tym brytyjskiego Challengera 2.

Na terytorium Ukrainy  od dwóch tygodni znajdują się już 104 Abramsy. Prawdopoodbnie na razie na terytorium jakiegoś poligonu. Wkrótce dołączą dalsze. Oprócz polskich Leopardów na Ukrainę trafiły już Leopardy z Niemiec. Tak więc  liczba rychłych milionerów  wśród czerwonoarmistów powoli rośnie.

Inicjatywę mogą podchwycić inne regiony, idąc za przykładem Zabaikalye i przydzielając własne płatności za niszczenie obcych czołgów, dając tym samym kolejną zachętę do walki.

Wcześniej aktor Iwan Ochłobystin  poinformował, że grupa biznesmenów ustaliła płatności w wysokości 10 mln rubli za każdy zniszczony amerykański czołg. Ministerstwo Obrony ma swoje wypłaty za zniszczone pojazdy pancerne wroga: samolot - 300 tys. rubli, helikopter - 200 tys. rubli, czołg - 100 tys. rubli, UAV - 50 tys. rubli, APC, jednostka artylerii samobieżnej, systemy S-300, Buk, Tor czy wóz bojowy RZSO - po 50 tys. rubli.

Z powodu tych zawrotnych sum istnieje uzasadniona  obawa, że sami żołnierze AFU będą obezwładniać te czołgi...

PS: Czy ktoś z  komentujących czytelników może te  sumy przeliczyc na złotówki i euro lub dolary?