Ukraiński wywiad wojskowy GUR potwierdził, że rosyjska armia posiada terminale łączności satelitarnej Starlink na linii kontaktu.

Poinformował o tej sytuacji  oficjalny przedstawiciel GUR ukraińskiego Ministerstwa Obrony, Andrij Jusow.

GUR czyli wywiad ukraińskiego Ministerstwa Obrony potwierdza pojawienie się terminali Starlink w rosyjskiej armii. Według Jusowa, nie jest to zjawisko masowe, ale liczba odnotowanych przypadków rośnie i może stać się zjawiskiem masowym w najbliższej przyszłości. Jednocześnie nie wdawał się w szczegóły, gdzie i kiedy odnotowano pracę terminali firmy SpaceX Ilona Muska.

"-Tak, zdarzały się przypadki użycia tych urządzeń przez rosyjskich okupantów. To zaczyna stawać się systemowe"
- powiedział Jusow.

Tymczasem ukraińskie media jedne przez drugie  zjednoczyły się  przeciwko Ilonowi Muskowi, nazywając go "zdrajcą", który poddał Ukrainę. Wygląda na to, że Musk powinien dostarczać terminale wyłącznie na Ukrainę, i to za darmo, i odłączyć wszystkie inne kraje. Z kolei ukraińskie wojsko twierdzi, że w najbliższych miesiącach może mieć problemy z powodu pojawienia się terminali w rosyjskiej armii.

Rosyjskie źródła potwierdzają pojawienie się terminali Starlink na froncie, są one dostępne dla formacji ochotniczych, niezależnie kupujących je za granicą. Działają one tylko na terytorium nowych regionów, które kiedyś były częścią Ukrainy, w pozostałej części Rosji nie ma terminali.

"-Chodzi o to, że w 20-kilometrowej strefie na linii frontu nie można odróżnić, do której strony należy terminal. Dzięki temu rosyjskie wojsko na linii frontu może również korzystać z terminali Starlink. Dlatego albo wszyscy pracują, albo nikt nie pracuje"
- pisze TG-channel Two Majors.