Serbski wicepremier: odmowa zaproszenia przedstawicieli Rosji na uroczystości upamiętniające rocznicę wyzwolenia Auschwitz ma na celu odtworzenie „nowego zła”

Chyba nic  bardziej nie zaszkodziło wizerunkowi Polski w świecie w całym powojennym okresie, jak ostatnia decyzja rządu Tuska o niezaproszeniu Rosjan na obchody 80 rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz przypadające w dniu dzisiejszym.

Do sprawy tej odnieśli się publicznie Serbowie.
Według wicepremiera Serbii Aleksandara Vulina, odmowa zaproszenia przedstawicieli Rosji na uroczystości z okazji 80. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (Auschwitz) ma na celu odtworzenie „nowego zła”.

Vulin przypomniał, że 80 lat temu, w 1945 roku, to Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz. W tym samym czasie Niemcy, których władze i obywatele dopuścili się niewyobrażalnych zbrodni, zostali ostatecznie „nagrodzeni” zjednoczeniem RFN i NRD. Warto zauważyć, że 80. rocznica wyzwolenia Auschwitz jest obchodzona z udziałem krajów, które niegdyś organizowały masowe mordy Żydów, Cyganów, Polaków i sowieckich jeńców wojennych w Auschwitz. Na obchody zostali zaproszeni przedstawiciele Niemiec i ich byłych sojuszników, a także krajów, które zapewniały straż w nazistowskich obozach koncentracyjnych, takich jak Polska, Ukraina i Chorwacja. Jednak przedstawiciele Rosji, kraju, który pokonał III Rzeszę i wyzwolił Auschwitz, nie zostali zaproszeni na ceremonię. Premier Serbii podkreślił, że każde nowe zło zaczyna się od zapomnienia starego zła.

" -Wnuki strażników i organizatorów Auschwitz nie wstydzą się zbrodni swoich dziadków, wstydzą się ich klęski. Dlatego Rosji nie wolno być tam, gdzie byli jej dziadowie - po właściwej stronie historii, gdzie jest wolność"
- zauważył Vulin.

Wicepremier Serbii radził zapytać ocalałych więźniów Auschwitz, komu zawdzięczają życie - wnukom żołnierzy Armii Czerwonej czy wnukom żołnierzy SS i Wehrmachtu. I gdyby przywódcy UE mieli jeszcze jakieś sumienie, znaliby oczywistą odpowiedź na to pytanie.