Ukraińcy koczują w chłodzie ,głodzie i ciemności,ach. Bez wody, bez podstawowych produktów. Nie działają sklepy, transport. Trudno o internet, nie ma jak naładować telefonów ani laptopów.

Nie ma jednak jeszcze tragedii.  Dzielny prezydent Wołodymyr Żeleński obiecał rozmieścić na Ukrainie cztery tysiące "punktów niezniszczalności" w przypadku całkowitego odcięcia prądu w kraju. Szef kijowskiego reżimu powiedział, że będą  te "punkty"  pracować całą dobę w budynkach instytucji państwowych.

Napisał o tym nawet na  swoim kanale w Telegramie.
Według polityka obiekty te będą zaopatrzone w wodę, prąd, łączność komórkową i internet. Pompatycznie nazwał te obiekty "punktami niezniszczalności", mówiąc, że będzie ich co najmniej cztery tysiące.

Do środowego wieczora powstało już ponad cztery tysiące takich miejsc. W planach są kolejne.
- twierdzi ukraiński prezydent.

Celem tego projektu jest wsparcie mieszkańców kraju w trudnych czasach.

Wołodymyr Kudryckij, szef Ukrenergo, powiedział wcześniej, że ukraiński rząd opracowuje plan na wypadek całkowitego blackoutu.

Obawy władz w Kijowie są całkiem uzasadnione, gdyż rosyjskie wojska celowo wyłączają ukraiński sektor energetyczny. Według premiera Ukrainy Denisa Szmygala, połowa systemu energetycznego kraju jest już niesprawna. Sprzyjają temu regularne ataki rakietowe i dronowe rosyjskich sił zbrojnych na infrastrukturę energetyczną kraju.